Dokładnie 831 listów w obronie osób, których prawa zostały złamane, napisali uczestnicy Maratonu Pisania Listów w IV LO w Chełmie. To miasto było jednym ze 100 miejsc w Polsce, gdzie w ten weekend trwała akcja Amnesty International.
W IV LO maraton rozpoczął się wczoraj o godz. 18 i zakończył dziś o szóstej rano. Na całonocne pisanie listów zdecydowało się ponad 50 osób. – Gdybym tu nie przyszła, to pewnie spędziłabym wieczór przed telewizorem, a potem poszła spać – mówi uczestniczka maratonu Karolina Różycka. – A tak mogę komuś pomóc. Dla mnie to tylko jedna nieprzespana noc, a skoro te listy mogą ocalić czyjeś życie, to naprawdę warto.
– To nie jest takie bezrefleksyjne pisanie – mówi Katarzyna Dzięgielewska. – Wcześniej nauczuciele tłumaczyli nam, jaka jest idea tej akcji. Poznaliśmy też historie osób, w obronie których piszemy.
– Gdybyśmy potrzebowali pomocy, też każdy z nas chciałby, aby ktoś się za nami wstawił. Dlatego traktujemy to poważnie i piszemy prosto z serca – dodaje Katarzyna Lachowska.
Akcję w IV LO zorganizowały nauczycielki opiekujące się szkolnym kołem wolontariatu: Marta Gozdur i Agnieszka Nadolska. – Ten maraton to dla nas debiut – mówią. – Tym bardziej cieszymy się więc, że tylu uczniów chciało wziąć w nim udział. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku dołączą do nas także mieszkańcy miasta.
Tym razem uczestnicy spoza szkoły nie dopisali. Nie znaczy to jednak, że nie było ich wcale. Listy przyszedł pisać m.in. Kawaler Orderu Uśmiechu Marian Lackowski i posłanka Beata Mazurek. – To syn mnie tu przyprowadził – śmieje się pani poseł. – Wcześniej zorganizował podobną akcję w swojej szkole.
– Udało nam się napisać 197 listów – dodaje Bartek Mazurek, gimnazjalista z ZSO nr 6.
Na Lubelszczyźnie akcja prowadzona była także w Kazimierzu Dolnym i Lublinie. Idea Maratonu Pisania Listów powstała w 2001 roku, właśnie w naszym kraju. Ale teraz już listy pisane są na całym świecie. Podczas ubiegłorocznej edycji tylko w Polsce udało się napisać 78 843 listów, a na świecie 295 tysięcy.
Te listy naprawdę przynoszą konkretny skutek. Dzięki nim wolność odzyskały dziesiątki osób. Zarówno ich historie, jak i tych, w obronie których pisaliśmy w tym roku, można poznać m.in. na stronie www.ailublin.wordpress.com.